Airbus A380 krążył cztery godziny nad Singapurem
Tomasz Kasprzyk
Airbus A380 linii British Airways o znakach rejestracyjnych G-XLED miał wykonać rutynowy rejs BA12 z Singapuru do Londynu-Heathrow. Tuż po starcie okazało się, że wykryto awarię radaru pogodowego, w związku z którą piloci lotu BA12 podjęli decyzję o powrocie do Singapuru. Aby samolot mógł bezpiecznie wylądować, musiał on zrzucić paliwo, które było przygotowane na 13 godzin lotu. Po ponad czterech godzinach krążenia nad Cieśniną Singapurską maszyna bezpiecznie wylądowała na lotnisku Changi.
Airbus A380 gościł tego dnia na pokładzie 469 pasażerów, którym British Airways zapewnił nocleg w hotelu oraz alternatywne połączenia.
- Bardzo przepraszamy naszych pasażerów za zaistniałą sytuację i za wynikające z niej niedogodności. Lądowanie w Singapurze podyktowane było względami bezpieczeństwa– powiedział rzecznik British Airways.
- Nasz zespół dokłada wszelkich starań, by nasi pasażerowie możliwie najszybciej dotarli do swoich miejsc docelowych– dodaje.
W wyniku awarii radaru pogodowego odwołany został również wczorajszy (23.04) rejs BA269 z Londynu do Los Angeles, który miał wykonać właśnie samolot G-XLED. Z automatu odwołany został również powrotny lot BA268. Z danych flightradar24.com wynika, że maszyna ma wykonać jutro (25.04) rejs BA285 do San Francisco.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy airbus A380 lądował awaryjnie na lotnisku w Singapurze. W 2010 roku samolot linii Qantas lądował awaryjnie na Changi po awarii jednego z silników.
Fot. flightradar24.com
gość
Comoor91
demar
Kelo