Na pokład KLM tylko z negatywnym testem
Wszyscy podróżujący holenderskimi liniami KLM będą musieli okazać negatywny wynik testu na koronawirusa przed wejściem na pokład samolotu. To skutek nowej decyzji niderlandzkiego rządu.
Reklama
Wymóg posiadania testu RT-PCR wykonanego na maksimum 72 godziny przed momentem przylotu do Holandii będzie obowiązywał od 29 grudnia br. Dotyczy to pasażerów wszystkich lotów przybywających na jakiekolwiek lotnisko w tym kraju, w tym także osób planujących jedynie tranzyt np. w amsterdamskim porcie Schiphol. Akceptowane będą zaświadczenia potwierdzające wynik testu w językach angielskim, duńskim, francuskim, hiszpańskim i niemieckim. Oprócz obowiązkowego testu zalecana jest również 10-dniowa kwarantanna w przypadku, gdy Holandia jest dla danej osoby docelowym miejscem podróży. Izolacja nie jest jednak bezwzględnym wymogiem formalnym, a jedynie rekomendacją ze strony lokalnych władz.
W związku z decyzjami rządu holenderskiego linie KLM nie będą od 29 grudnia przyjmować na pokłady swoich samolotów osób bez spełniającego wymogi formalne negatywnego testu. Nowe zasady nie dotyczą dzieci poniżej 13 roku życia, osób podróżujących z państw uznanych przez władze Holandii za bezpieczne (aktualnie jest to jedynie Islandia) oraz zaliczających się do jednej z kategorii objętych zwolnieniem (np. posiadacze paszportów dyplomatycznych, studenci, niektórzy pracownicy).
Nowe zasady podróży KLM utrudnią korzystanie z oferty tego przewoźnika, zwłaszcza pasażerom planującym tylko krótki tranzyt w Amsterdamie i dalszą podróż holenderskimi liniami.
Fot. M. Stus